Może jeszcze jajko? Trochę szyneczki? Majonezik? A ten jeleń, jaki pyszny! Kabanosik, jajeczko, polędwiczka, jajeczko, majonezik, baleronik, jajeczko, schab ze śliwką, jajeczko, majonezik, jajeczko... Makowiec, sernik, drożdżowe, pascha. O, jabłko. W cieście. Kawa. To co? Posprzątamy i siądziemy do obiadu.
Chyba stałem się kalorią. Megakalorią.
PS. Tylko moja sunia patrzy na mnie z wyrzutem. Po co się męczyłeś, ja bym za ciebie to wszystko zjadła. Z przyjemnością.
Tu jest pouczający tekst dotyczący obżarstwa. :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.nastrazy.pl/herald/czytaj.php?rok=2007&numer=2&plik=obzarstwo
Zjadłeś jelenia?!!!
OdpowiedzUsuńzjadłem, choć nie ubiłem, to już tajemnica mojej siostry
OdpowiedzUsuń"A tej jeleń taki pyszny"... brr... I tak zostaniesz skazany za współudział.
OdpowiedzUsuńbędę skazany, wiem, wolę być skazany, za coś co naprawdę zrobiłem niż za domniemanie. Przyznam banalnie - Wielkanoc to dla mnie czas szczególny, po prostu mogę jeść jajka bez ograniczeń i w każdej postaci. A to lubię. Resztę próbuję
OdpowiedzUsuń