niedziela, 13 lutego 2011

Sarkozy musi przeprosić!

Z tym Sarkozym to same problemy. Uprze się taki żabojadzki przykurcz, że nie chce parasola, a potem są z tego same kłopoty. Przecież nikt nie będzie latał za nim po całej Warszawie, żeby mu dogodzić.
Albo skąd mu mieliśmy wziąć niskiego goryla. Jak chciał go mieć, to sam se mógł przywieźć. My mamy samych postawnych. W końcu jak chłop ma za żonami ministrów zakupy nosić to musi mieć krzepę. A jak ma krzepę to musi mieć sylwetkę. Jakby był kurduplem to, by te siaty po trotuarze ciągnął i taki dostałby opieprz, że przy tym opieprzu słowa generała Cambronne to jak przedszkolne piosenki.
Zaprosi człowiek takich do domu i potem krzywią się. Parasola nie dostali, dobre sobie! Ciekawe, czy w Pałacu Elizejskim tak gifty gościom rozdają. Wałęsa mówił, że nawet długopisu nie dostał jak tam był, chociaż każdy z Francuzów garściami je tam nosił. Dranie. Dzicz cholerna. Od tych żab im się tak robi.
Albo z tym siadaniem. Już usiąść w domu człowiek nie może. Przychodzą tacy, nawet butów na wycieraczce nie wytrą, i się czepiają, że człowiek pierwszy usiadł. A co miał stać? Było siadać jak siadał, a nie sterczeć jak jakaś skamielina i teraz biadolić. A media nie pokazały, że bez wytarcia nóg jak do jakiej stodoły do naszego Pałacu się pchali. Pokazał ktoś? Nikt.
A ta Merkel niech nie myśli, że chłopy się tak do niej wyrywają. Niemra jedna.
Tak samo z tą Obamą. Tłumacza nawet przyzwoitego nie mają, bo u nich w tym Gabinecie Owalnym z tą przyzwoitością w ogóle na bakier. Siedzą sobie i tam bezeceństwa wymyślają. Najpierw ten Clinton z tą Levinsky cygarem się bawili. Teraz ta tłumaczka coś pokręciła. A może ona mu prawdę powiedziała? No, zastanowił się ktoś może, pytam! Niech najpierw lepiej sprawdzi. Zamiast głupio oczy wytrzeszczać.
Cholerne kaszaloty.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz